( Hanka Homa pierwsza po lewej stronie)
Pamiętam bardzo dobrze jak moja babcia opowiadała jedną z ostatnich wróżb swojej siostry Hanki ,za którą została aresztowana przez Niemców. Kojarzy mi się, że kilka razy do niej przychodzono i podpytywano , a za ostatnim razem było to tak ,że Hanka powiedziała temu dziwnemu gościowi miej więcej tymi słowami: „mówicie po polsku, ale Wy nie jesteście nas… Tej wojny nie wygracie”. Z opowiadania trudno osądzić mi czy był to jakiś Polak volksdojcz ,czy ktoś z górali, który był konfidentem gestapo. W każdym bądź razie krótko po tym zdarzeniu Niemcy przyjechali aresztować Hankę. Jej mąż Józef Homa został zabity już wcześniej i Hanka wtedy mieszkała sama ze swoją trzyletnią córeczką Rózią. Babcia opowiadała ,że kiedy Rózi zabierano jej mamę z domu, to dziewczynka płakała ,a jeden z obecnych tam „Niemców”? uspakajał ją słowami: „nie płacz ,my Ci mamę przywieziemy”.
W 13-14/2013 numerze Tygodnika Podhalańskiego w dziale -Z Przeszłości- na stronie 27 ukazał się artykuł p. Moniki Para pt.: "Przepowiednia zdrady". W artykule tym p. Jadwiga Czaja opowiedziała zapamiętane -przekazane jej przez babcię i mamę opowieści wojenne. Jedna z nich dotyczyła Rozalii i Andrzeja Czerwińskich (dziadków p Jadwigi) z Pyzówki , którzy cudem uniknęli śmierci w czasie niemieckiej okupacji. O tym, że mogą mieć kłopoty przestrzegła ich miejscowa wróżka.
Artykuł, który publikuję poniżej poświęcony jest właśnie tej miejscowej wróżce- Annie Homa z Pyzówki. Pierwotnie chciałem zatytułować ten artykuł "W imię prawdy", ale nie tytuł jest tutaj najważniejszy. Chciałem przy tej okazji serdecznie podziękować p. Zbigniewowi Tomczyk za napisanie tego artykułu, za dostarczenie zdjęć, za zaangażowanie w budowaniu naszego serwisu internetowego (są następne jeszcze nieopublikowane artykuły-bardzo ciekawe). Dziękuję Zbyszku.
Wparzygnat
Proszę również czytelników o dodawania komentarzy pod artykułami ( "Dodaj komentarz"- dostępny po zalogowaniu się), bo tym sposobem Państwo możecie sprostować, dopowiedzieć, ale i wyrazić własna opinię.
Anna Homa z domu Fąfrowicz – córka Józefa i Marii Fąfrowicz z.d. Bachleda.
Z relacji rodziny trudno ustalić rok jej urodzenia. Hanka (bo tak na nią mówiono) miała liczne rodzeństwo ,ale nawet na tej podstawie można ustalić jej rok urodzenia z błędem 5 lat i mogła urodzić się pomiędzy rokiem 1905/10. Kiedy wybuchła wojna mogła więc mieć już ok.30 lat.
Niedziela Wielkanocna z mszą świętą rezurekcyjną, odprawianą o świcie dla uczczenia zmartwychwstania Chrystusa, jest największym świętem w całym roku liturgicznym. (zdjęcia)
„ W dniu 24 stycznia 2002r. w wieku 75 lat zmarł i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Pyzówce człowiek wielkiego serca, otwarty i pomocny ludziom cierpiącym, związany zawodowo przez okres swojego życia ze służbą zdrowia; w latach pięćdziesiątych XX wieku jako kierownik Ośrodka Zdrowia Rabie Wyżnej , potem w Odrowążu , a następnie w Nowotarskich Zakładach Przemysłu Skórzanego Podhale. Mieszkał-ostatnio prawie samotnie- w małym domku w Pyzówce na skraju lasu w sąsiedztwie Przełęczy Sieniawskiej.